-Wojtek?
Pytasz zszokowana jego obecnością. Ale po krótkiej chwili przypominasz sobie słowa pani Włodarczyk.
-Tak.
Odwraca się i tak jakby ktoś odebrał mu głos. Patrzy na ciebie i chyba nie wie co ma powiedzieć.
Z twoich cudownych oczu robi się wodospad. Po zaróżowiałych policzkach płynie potok łez.
Chłopak niewiele myśląc przyciąga twoje kruche ciało do swojego.
-Przejdziemy się?
Pyta.
-Chodź.
Jąkasz się? Tak. Boisz się jego reakcji ale wiedziałaś, że czas na tą rozmowę przyjdzie prędzej czy później. Siadacie na ławce. Jest 0 stopni ale teraz w ogóle nie czujesz zimna.
-Porozmawiamy?
-Chyba musimy,
-Mam jedno pytanie. Dlaczego? Dlaczego wtedy tak po prostu mnie zostawiłaś? Wtedy gdy chciałem Ci pomóc?
-To nie jest takie proste Wojtek.
Przez chwilę spoglądasz na swojego towarzysza widzisz jak z jego oczu lecą łzy.
-Ja do dzisiaj nie pozbierałam się po śmierci moich rodziców. Wiem, że nic mnie nie usprawiedliwia. Po prostu wtedy nie myślałam. Kilka razy chciałam się zabić. Kilka razy rozmawiałam z kimkolwiek. Ciągle płaczę. Pół roku temu dzwoniłam do ciebie. Odebrała jakaś dziewczyna od tamtego czasu nie potrafiłam zrobić tego po raz kolejny.
Skończyłaś swój monolog obserwując reakcję przyjmującego.
-Bolało wiesz? Byłaś dla mnie ważna, bardzo ważna. Codziennie dzwoniłem do Kamila z pytaniem jak się czujesz. Pokaż ręce.
Zdziwiona jego bezpośredniością Wojtka podciągasz rękawy. On bierze twoje poranione ręce i całuje je.
-Obiecaj, że nigdy więcej.
Wahasz się. Długo się wahasz.
-Obiecuję.
Pytasz zszokowana jego obecnością. Ale po krótkiej chwili przypominasz sobie słowa pani Włodarczyk.
-Tak.
Odwraca się i tak jakby ktoś odebrał mu głos. Patrzy na ciebie i chyba nie wie co ma powiedzieć.
Z twoich cudownych oczu robi się wodospad. Po zaróżowiałych policzkach płynie potok łez.
Chłopak niewiele myśląc przyciąga twoje kruche ciało do swojego.
-Przejdziemy się?
Pyta.
-Chodź.
Jąkasz się? Tak. Boisz się jego reakcji ale wiedziałaś, że czas na tą rozmowę przyjdzie prędzej czy później. Siadacie na ławce. Jest 0 stopni ale teraz w ogóle nie czujesz zimna.
-Porozmawiamy?
-Chyba musimy,
-Mam jedno pytanie. Dlaczego? Dlaczego wtedy tak po prostu mnie zostawiłaś? Wtedy gdy chciałem Ci pomóc?
-To nie jest takie proste Wojtek.
Przez chwilę spoglądasz na swojego towarzysza widzisz jak z jego oczu lecą łzy.
-Ja do dzisiaj nie pozbierałam się po śmierci moich rodziców. Wiem, że nic mnie nie usprawiedliwia. Po prostu wtedy nie myślałam. Kilka razy chciałam się zabić. Kilka razy rozmawiałam z kimkolwiek. Ciągle płaczę. Pół roku temu dzwoniłam do ciebie. Odebrała jakaś dziewczyna od tamtego czasu nie potrafiłam zrobić tego po raz kolejny.
Skończyłaś swój monolog obserwując reakcję przyjmującego.
-Bolało wiesz? Byłaś dla mnie ważna, bardzo ważna. Codziennie dzwoniłem do Kamila z pytaniem jak się czujesz. Pokaż ręce.
Zdziwiona jego bezpośredniością Wojtka podciągasz rękawy. On bierze twoje poranione ręce i całuje je.
-Obiecaj, że nigdy więcej.
Wahasz się. Długo się wahasz.
-Obiecuję.
Siedzicie jeszcze chwilę na mrozie po czym ruszacie do domu, w którym spędzisz święta. Bo wejściu do budynku natychmiast udajesz się do "swojego" pokoju. W twojej głowie jest teraz mnóstwo sprzeczności. Nie wiesz czy twój kontakt z Wojciechem będzie taki jak kiedyś. Wracasz do przeszłości i sama zastanawiasz się dlaczego po telefonie, który odebrała jakaś dziewczyna. Nie wiesz kim ona jest ale się dowiesz. W zasadzie nie masz pojęcia dlaczego tak bardzo ci na tym zależy. Jak teraz będzie wyglądało twoje życie? Przecież masz tylko 19 lat, przecież ty zamieszkasz w Bielsku. Nie jesteś gotowa i nie chcesz się tam przeprowadzać. Nie wyobrażasz sobie życia ze swoim bratem. Kochasz go bardzo ale jednak nie dałabyś rady będąc ciągle kontrolowana. Wiesz, że chcesz uczęszczać na studia fizjoterapeutyczne. W szkole byłaś jedną z najlepszych uczennic jedyną przeszkodą jest Bielsko. Wiesz, że tam nie znajdziesz odpowiedniej uczelni a do Katowic będzie trochę za daleko.
Po porannej toalecie kierujesz się do salonu skąd słychać śmiech twojego brata, który pewnie śmieje się z kolejnej porcji opowiadań Włodarczyka.
-Witamy śpiącą królewnę.
Mówi ten drugi i wyśmiewa się z ciebie, że wstałaś po 12. Czyli jednak wszystko między Wami dobrze? Nie rozumiesz tego jak on mógł ci tak szybko przebaczyć. Ale nie zawracając sobie tym głowy natychmiast rozpoczynasz rozmowę z Kamilem.
-Kamil musimy pogadać.
-Coś się stało? Młoda mów.
W między czasie przyjmujący poszedł zrobić coś do picia.
-Bo wiesz. Kocham Cię bardzo. Ale jednak nie potrafiłabym zamieszkać z tobą w Bielsku. Muszę pomyśleć o sobie. Chcę iść na studia dobrze wiesz, że u ciebie nie będzie takiej możliwości.
-I jak to sobie wyobrażasz? Zostaniesz sama w Jaworznie? Przecież wiesz, że nie możesz.
-Tak naprawdę sama nie wiem gdzie chcę studiować. Wiem tylko, że u ciebie nie będę miała możliwości.
Do rozmowy wtrącił się Włodi, który przyniósł każdemu z Was po kubku gorącej czekolady.
-Zamieszkaj u mnie. W Bełchatowie. Przecież z tego co wiem to na Bełchatowskim uniwersytecie jest fizjoterapia. A z mieszkaniem też nie będzie problemu zamieszkasz ze mną, mam wolny pokój.
_______________________________________________________________________
Przepraszam, ze tak długo. Ale wiecie święta, sylwester i tak jakoś wena mnie opuściła.
Ale już wracam i obiecuję, że rozdziały będą dodawane systematycznie.
Jak sądzicie Emilka się zgodzi? Zamieszka z Wojtkiem? Wybierze opcję z Kamilem czy może sama rozpocznie nowe życie?
Pozdrawiam do następnego Olly :)
Już teraz zapraszam was do zapoznania się z bohaterami następnego opowiadania. Początki w marcu.
To tylko przyjaciel
Już teraz zapraszam was do zapoznania się z bohaterami następnego opowiadania. Początki w marcu.
To tylko przyjaciel