piątek, 8 maja 2015

IV EDIT1

Na początku powiem Wam tak: po tym opowiadaniu zamierzam Rozpalić piec . Nie mam pojęcia czy będzie to za miesiąc czy może w czasie wakacji. Ale chcę abyście wiedzieli, że na sto procent po Emilii  i Wojtku nie zniknę w prywatnym świecie! Wrócę z nowym Wojtkiem trochę innym. Ale od razu mówię, że głównej roli nie zdobędzie tylko Włodarczyk!
Oraz drugie myślę, że trochę podobne do tego opowiadanie o Kubie Popiwczaku
PISZĘ ŻEBYŚCIE O TYM NIE ZAPOMNIELI WIĘC MYŚLĘ, ŻE WARTO ZAPISAĆ SOBIE LINK.




Jak się czułam w tamtym momencie? Nijak. Co ja miałam zrobić? Przecież nie wystawię naszej przyjaźni na próbę miłości. Nie potrafię. Fakty są takie, że Włodarczyk jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem. Ale nie mogłabym z nim być. Nigdy nie wiadomo jak potoczą się losy miłości, a przyjaźń od zawsze na zawsze. Trudno było mi pozbierać myśli, które nieustannie krążyły wokół Wojtka. Nie mam pojęcia ile czasu spędziłam siedząc na chodniku w pobliżu domu Wlazłych ale poczułam, że wszyscy pewnie się martwią i mimo wszystko należy wracać. Dlatego kończąc swoje rozmyślanie wstałam i mocno już zmarznięta ruszyłam w stronę domu Mariusza. Przed budynkiem zauważyłam Wojtka, który siedział na schodach trzymając w dłoni telefon oraz papierosa. Nie przypominam sobie chwili, w której widziałam go palącego. Niepewnie podeszłam do niego i wyrwałam mu z dłoni przedmiot, który stać się mógł jego uzależnieniem.
-Nie truj się!
Skarciłam go. Rozmowę zaczęłam trochę tracąc pewność siebie a wewnątrz mnie czułam jakby serce razem z rozumem prowadziło dziką wojnę.
-Emilia jesteś. Nawet nie wiesz jak się martwiliśmy. Przepraszam nie powinienem był. Zapomnijmy o tym. Nie chcę niszczyć naszej przyjaźni. Sam nie wiem co mną kierowało.
-Wojtek wysłuchaj mnie. Nie jestem zła. Uciekłam bo się wystraszyłam. Po prostu się wsytraszyłam tego, że oczekujesz ode mnie czegoś czego nie potrafię ci dać. Nie mogę dać ci miłości płacąc za to cenę naszej przyjaźni. Chcę mieć cię na zawsze a jedyną drogą do tego jest przyjaźń. Masz wokół siebie mnóstwo dziewczyn jestem pewna, że niedługo zakochasz się a ja będę wtedy najszczęśliwszą osobą pod słońcem.
**
No i co ja mam jej powiedzieć? Że nie chcę przyjaźni, że ją kocham? Że chciałbym aby na zawsze była moja. Żebym mógł ją całować, przytulać, kochać tak jak nikt inny? Że sobie nie poradzę będąc tak blisko niej a jednocześnie tak daleko? Mam zniszczyć tę przyjaźń? Nie nie mogę tego zrobić
-Ja naprawdę przepraszam i też Cię rozumiem. Nie jestem zły i sądzę, że nie możemy ryzykować.
A teraz chodź się bawić młoda bo niedługo wypadałoby wracać.
**
Gdy wróciliśmy do środka zobaczyłam ulgę na wielu twarzach. Wojtek przeprosił i udał się do Karola i Andrzeja a do mnie dołączył Facundo.
-Jak się bawisz?
-Jest okej. Chociaż prawdę mówiąc nie jestem osobą, która lubi długie i głośne imprezy. A ty? Jak ci tutaj w Polsce?
-Bardzo dobrze. Wspaniali kibice, mili ludzie na każdym kroku, idealne miejsca do wypoczynku. Jestem pewien, że jakiego klubu bym nie wybrał nie byłoby tak cudownie. A zapomniałbym piękne dziewczyny jak ty.
Komplementom Conte nie było końca. Rozmawialiśmy razem przez dwie godziny a argentyński przyjmujący przez cały czas mnie upijał. Mocno już wstawiona nie świadoma swoich czynów udałam się wraz z Facu na pierwsze piętro domu najlepszego atakującego Mistrzostw Świata. Nie wiem co mną kierowało gdy całowałam przyjmującego, Nie zastanawiając się nad sowimi czynami kochałam się z Conte w sypialni Wlazłych. Po wszystkim mocno otrzeźwiałam i natychmiast szukając swoich ubrań zamówiłam taksówkę. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Przecież spędziłam noc z ledwo znanym mężczyzną. Dając kilka godzin temu kosza Wojtkowi. Impuls, chwila, jeden moment i się stało. Gdybym była trzeźwa nie doszłoby do tego.
Myśląc, że Włodarczyk zasnął do jego mieszkania weszłam na palcach. Cichym krokiem chciałam udać się do swojego tymczasowego pokoju jednak przechodząc przez salon zatrzymał mnie chłodny głos przyjmującego:
-Gdzie byłaś? Drugi raz zniknęłaś nie dając mi znaku, że wychodzisz. Mogłaś pomyśleć chociaż o tym jak się o ciebie martwiłem?
Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć? Prawdę? To nie wchodziło w grę.
-Przestań jestem dorosła nie muszę ci mówić za każdym razem jak znikam gdzie idę. Idź ochłoń.
-Byłaś z Facundo prawda? Widziałem jak się na ciebie patrzył. Uważaj na niego. Jest zwykłym kobieciarzem a dziewczyny zmienia częściej od skarpetek.
-Nie powinno Cię interesować gdzie byłam i z kim. Wyżywasz się na mnie bo cię olałam? Bo nie odwzajemniam twojego uczucia?
Widziałam jak Wojtek z minuty na minutę pęka. Przegięłam wiem o tym. Ale słowa same wydobywały się z moich ust nie kontrolowane. Nie myślałam tak nawet. Przyjmujący wstał i dodając:
-Wiesz co? Masz rację rób co chcesz i z kim. Ale pamiętaj, że jestem twoim przyjacielem i chcę twojego dobra.
Wiedziałam, że hamuje się przed powiedzeniem czegoś, czego by żałował i patrząc na mnie zlodowaciałym spojrzeniem poszedł do swojej sypialni mocno zatrzaskując drzwi.
Weszłam do swojego pokoju o rzuciłam się na swoje łóżko z płaczem. Jedno było pewne tej nocy nie zasnę.
____________________________________________________________________
Kochane wiem, że chciałyście dłuższe ale wybaczcie, będę dodawać 2 razy w tygodniu krótsze bo tak mi się lepiej pisze.
Można powiedzieć, że ten rozdział jest początkiem przygód Kwasowskiej. A jedyne co mogę wam obiecać, że to co tutaj jest to nic będzie się dziać!
Dużo się działo a Wojtek w Lubinie czy się cieszę? Jako fanka SKRY nie. Ale wiem, że to dla jego dobra:)

Pozdrawiam i liczę na komentarze!

7 komentarzy:

  1. Biedny Wojtuś :O
    Czekam na kolejny, pisz szybciutko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. JESTEM W SZOKU! ;oooo
    Nie, nie wierzę, że Emila poszła z Facu do łóżka, no kurna nie wierze! ;oo

    Jeśli byłabyś zainteresowana to zapraszam na "Sen czwarty". Główny bohater - Wojciech W. ;) Pozdrawiam, Em.
    http://dwudziesty-osmy-pazdziernika.blogspot.com/2015/05/sen-czwarty.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako, że mój osobisty SPOILER sprzedał mi news'a że Emila przespała się z Facu jestem w szoku stulecia. Kolejny szok to ich rozmowa i zachowanie Wojtka gdy czekał drugi raz na nią.. nic, czekam dalej jak to pokierujesz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda mi Wojtka.
    Dawaj szybko następny, czekam z niecierpliwością aż akcja się rozwinie.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam przypadkiem i nie żałuję ! :) Podoba mi się historia, chociaż nie rozumiem zachowania Emki, bo wiem, że zazwyczaj, że po wyjawieniu takich uczuć nie da się przyjaźnić. Nieźle zaszalała z Conte.. Nie dziwię się, że Wojtek tak zareagował, a ona mocno przesadziła i zraniła jego uczucia. Mam nadzieję, że jeszcze wszystko dobrze się ułoży :) Pozdrawiam ; * Jeśli jesteś zainteresowana zapraszam do mnie i będę wdzięczna, jak będziesz mnie informować o nowych ;) http://youaretheonlyexecption.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się i zostaje!

    Zapraszam też do mnie :)
    ifsheisreal.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń